Niedzielny poranek, luz- blues (bo dzieci od miesiąca u babci), więc trzeba coś wymyślić by się nie nudzić...
No to postanowiłam zrobić sobie obrączkę ściegiem peyote, bo w pracy niestety moje śliczne pierścionki się nie sprawdzają... obowiązki zmuszają mnie do zdjęcia pierścionka z palca, a potem zamiast cieszyć moje oko siedzą w kieszonce torebki. Koniec z tym!! mam pierścionek, który mogę nosić cały czas, bez względu na to, co robię;-)A jako, że jest on dość prosty w wykonaniu, to postanowiłam zrobić maleńki tutorial zdjęciowy (mój pierwszy), który pomoże Wam zrobić taki sam dla siebie:))
Potrzebujemy kilka gramów koralików toho 08 w ulubionym kolorze, żyłkę 0,2 mm, oraz igłę, w moim przypadku to BIG EYE, no i kwadransik wolnego czasu.:))
Gotowe?
Zaczynamy!
Srebrny koralik to tzw. stoper, czyli koralik którego się pozbędziemy, gdy przyjdzie czas łączenia dwóch końców, a który ma nam pomóc utrzymać robótkę w miejscu. Nawlekamy koralik, u mnie srebrny, i przeciągamy przez niego żyłkę, raz lub dwa; tak by "stał" w miejscu. Nawlekamy 4 koraliki właściwego koloru (dziś uczymy się na parzystej liczbie koralików).
Teraz nawlekamy kolejny koralik i przeciągamy żyłkę przez 3 koralik z tych czterech nawleczonych. Jeśli ktoś musi to zobaczyć na schemacie to zapraszam TU albo TU.
Powyżej mamy dwa pierwsze rzędy. Jak już widać robi się taki przyjemny "murek cegiełek", a my kolejnymi koralikami wypełniamy luki.
Nasza robótka rośnie, pnie się w górę.:)
Ślicznie widać duże oko mojej super igły:)
A kiedy zrobimy na tyle dużo rzędów, że obejmiemy nasz palec, to powinniśmy zakończyć takim rzędem by zazębiał się z pierwszym. Dość dobrze to widać na zdjęciu, to powinno do siebie pasować jak ząbki zamka błyskawicznego.
Tu pokazuję jak przeciągnąć igłę, by jednym ruchem połączyć dwa końce obrączki. Tuż przed łączeniem, zdejmujemy stopper. Bez obaw, nie powinna się nam zepsuć robótka.
A poniżej już związaną obrączkę. Związujemy oczywiście koniec z żyłką bieżącą.
Kilka razy przeciągamy igłę jak powyżej, na skos, aby usztywnić obrączkę i obcinamy żyłkę. Dobra rada, nigdy nie obcinamy zaraz za supełkiem, zwykle chowamy żyłkę w kilku koralikach i dopiero usuwamy nadmiar.
A oto efekt końcowy:
Gotową obrączkę możemy ozdobić większymi koralikami, albo zostawić ją taką gładką:) Ja mam obie wersje:)
Inna propozycja obrączki:
Mam nadzieję, że jeśli skorzystacie z mojego tutorialu to przyślecie do mnie zdjęcia Waszych obrączek:) Koniecznie pochwalcie się:)
Pozdrawiam serdecznie:)
No tak, jak taką chcę
OdpowiedzUsuńjak mała dziewczynka wiem, ale będe siłować sie z tym tuorialem, zobaczymy.
Na pewno Ci wyjdzie, trzymam kciuki, mi też pierwsza obrączki wyszła niejako, ale ją sprułam i nie poddawałam się, aż efekt mnie zadowolił:-)))
UsuńZobaczymy czy sobie poradzę
OdpowiedzUsuńMuszę tylko zdobyć materiały
Pozdrawiam
Koniecznie spróbuj;-))) czekam na fotkę, czas nieokreślony. Pozdrawiam
UsuńPięknie wyszło
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, a ty nie spróbujesz?
UsuńDziękuję :) Mnie tak właściwie zajęło to więcej niż 15 minut, ale tak wyszło, że to moje pierwsze zetknięcie ze ściegiem płaskim peyote. Efekt nie jest idealny (zakończenie mi się zszyło kulawo, muszę poćwiczyć) ale zdjęciem i tak się pochwalę jutro jak tylko światło ku temu będzie służyć :) Raz jeszcze dziękuję za tak wspaniale pokazane wszystko, krok po kroku :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie przyślij zdjęcie, bardzo się cieszę, że zrobiłam dziś coś pożytecznego:-))) pozdrawiam serdecznie
UsuńDzięki za tutorial, postaram się z niego skorzystać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!!, sprawisz mi sporą radość.!!! Dziewczyny pamiętajcie o wklejeniu baneru o konkursie na kulkę 3D !!!!
UsuńTak jak obiecałam, jest zdjęcie. W roli głównej niebieskie koraliki Toho: http://i9.photobucket.com/albums/a80/Alienacja/hand-made/002-8.jpg
OdpowiedzUsuńWow, cudeńko!!, nawet nie wiesz jak mnie uszczęśliwiłaś!!!! Ogromnie:-)))) to wspaniałe przeżycie komuś w czymś pomóc:-))) dzięki za fotkę. Koniecznie weź udział w moim konkursie na kulkę3D, kilka postów niżej ogłoszonym!!!
UsuńWow.. jestem pod wrażeniem. Pięknie wyszło. Super tutorialik napewno skorzystam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje.
dziękuję za miłe słowa:) będe czekac na zdjęcie twojej obrączki:)
UsuńŚwietny tutorial. Spróbuje niezwłocznie, gdy zakupię żyłkę :) Mam nadzieję, że podołam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, koniecznie spróbuj i przyslij mi zdjęcie wykonanej obrączki:) Zapraszam także do konkursu 3D http://mojakoralikowapasja.blogspot.com/2012/07/konkurs-na-kulke-3d.html
UsuńDziękuję Ci bardzo za tutek :) Skorzystałam i za pierszym podejściem zrobiłam przyjemną obrączkę :) Dziękuję raz jeszcze!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo;-)
UsuńZaglądam tu od jakiegoś czasu, ale jakimś cudem umknął mi ten tutorialowy post. Ale co się odwlecze...
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować zrobić taki pierścionek, może wreszcie przekonam się do ich noszenia :)
Dzięki za inspirację :)
Proszę bardzo:-))
UsuńTutorial bardzo mi się przydał i dzięki Twoim instrukcjom wykonałam swój pierwszy pierścionek peyote. I na tym jednym na pewno się nie skończy! ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia pierścionka wrzuciłam na bloga (udało mi się wpleść w całość jeden większy koralik) - http://adzik-tworzy.blogspot.com/2015/05/moj-pierwszy-pierscionek.html
Pozdrawiam. :)
Dziękuję za link, cieszę się bardzo!
UsuńDziękuję! Bardzo mi pomogłaś! Przyznam się, ja dopiero "raczkuję" w tym temacie.
OdpowiedzUsuńNA pewno skorzystam z tego tutorialu, tym bardziej, że ściegu peyote nie znam ni w ząb, a taka obrączka będzie świetną okazją do nauki:) A tak w ogóle, przy okazji spytam się z ciekawości, bo jeszcze wiem niewiele:) czy dużo jest rodzajów tego ściegu? rozumiem, że ten jest płaski?
OdpowiedzUsuńTutoriale na więcej nazw i ściegów mam na podstronie Tutoriale. zapraszam tam
Usuńsuper:)
UsuńJak widać troszkę tu pracy jest. Wykonanie takiej obrączki wymaga bardzo dużej precyzji
OdpowiedzUsuń