Drogi Gościu, jest mi bardzo miło, że do mnie zaglądasz, uszczęśliwisz mnie jeszcze bardziej, jeśli pod postacią komentarza wyrazisz swoją opinię o tym, co tu zobaczyłeś:)

Bardzo serdecznie witam nowych Obserwatorów oraz pięknie dziękuję za miłe komentarze;-)

niedziela, 24 maja 2015

Krok po kroku - oplatanie kaboszonu c.d.

Kolejna porcja zdjęć w moim kursie oplatania kaboszonów.
Kroki te same jak w poprzednim wpisie,
ale czasem dla kogoś są bardziej czytelne zdjęcia na mocnych kolorach.


1. Szyję na toho 8o, zawsze parzysta liczba koralików, tyle by otoczyć kołem nasz kaboszon. Następnym krokiem jest szycie peyotem kilku rządków, aby wystarczyło na grubość kaboszonu.


2. Następnym krokiem jest dodanie toho 11o, czyli mniejszych koralików aby zamknąć w plecionce kaboszon, zaczynam od płaskiej strony kaboszonu.


 3. Rzut boczny na plecionkę.



4. Kolejny rządek toho 11o.


5. Kończąc drugi rządek toho 11o, otrzymujemy już całkiem ciasno trzymającą się plecionkę. (poniżej)


6. Ja dodałam jeszcze toho 15o, żeby mieć pewność że kaboszon nie wypadnie.



7. A teraz odwracamy pracę i obszywamy górną/przednią stronę kaboszonu. Ja uznałam, że przyda się jeszcze jeden rządek toho 8o, ale w innym kolorze. Decyzja o tym czy ten rządek jest/był potrzebny to kwestia intuicji i doświadczenia. (poniżej)


8. Jeszcze na tym etapie można wyjąć kaboszon, ale jest to ostatni taki moment. Zauważcie jak plecionka dopasowała się do kształtu i trzyma ten kształt. (poniżej)


9. Zaczynamy pomiędzy toho 8o wplatać toho 11o.


10. A po dwóch rzędach toho 11o, wplatamy toho 15o. (poniżej)


11. Efekt po dwóch rzędach toho 15o.



12. Rzut boczny (powyżej) i skończona plecionka (poniżej)



13.Wystarczy doszyć uchwyt i nasz kaboszon zostanie wisiorem.



wtorek, 19 maja 2015

Krok po kroku - oplatanie kaboszonu

Szybki kurs oplatania kaboszonu krok po kroku
1. Dobieramy parzystą liczbę koralików, aby pojedynczym sznurkiem dookoła opleść nasz kaboszon.


2. Zawiązujemy koło z naszych koralików i ściegiem peyote szyjemy pierwszy rządek. Rozmiar koralików dobieramy wg rozmiaru kaboszonu.
Ja tu szyję na toho 8o, kaboszon jest na wisior, czyli dość spory.
 



3. Szycie dookoła ściegiem peyote, gdy chcemy przejść do drugiego rzędu przechodzimy przez dwa ostatnie koraliki.


4. Ilość rzędów określi nam grubośc kaboszonu, mój miał kilka mm,
ale wyszły 3 rzędu toho 8o.


5. W następnym rzędzie dodajemy już toho 11o, aby zacieśnić plecionkę z jednej strony. szyjemy toho 11o przynajmniej dwa rzędy, aby dobrze plecionka trzymała kaboszon.
Mój agat jest dość duży i obły, więc trochę czasu się schodzi na kolejne rządki.



6. Powyżej widać jak dodanie mniejszych toho 11o zacieśniło plecionkę i w przyszłości sprawi, że koraliki utrzymają kamień w "koszyczku".


7. Rzut oka na bok plecionki.



8. Kiedy jedną stronę mamy "zamkniętą" to zajmiemy się drugą stroną dokładnie w taki sam sposób, czyli pomiędzy toho 8o dodajemy toho 11o (dwa rzędy), a jeśli uznamy za konieczne także toho 15o. Sami musimy to ocenić w naszej plecionce, czy dobrze trzyma? czy kolejny rządek nie zakryje za dużo kaboszonu?



piątek, 15 maja 2015

Krok po kroku - pierścionek z kaboszonem


Ostatnio, gdy szyłam wpadłam na pomysł fotografowania kolejnych etapów mojej pracy.
Wyszły z tego całkiem fajne tutoriale, mam nadzieję, że komuś to przybliży technikę obszywania kaboszonów.
Ten mały tutorial jest pierwszy, ale czekajcie na kolejne;-)
Pozdrawiam serdecznie.



Pierwszym krokiem jest nabranie tylu koralików, aby nasz kaboszon się zmieścił w koło, zawsze parzysta liczba koralików. Następnym krokiem jest zawiązanie koła i ściegiem peyote wykonanie pierwszego rzędu. Tak jak poniżej.


Kolejnym krokiem jest zrobienie tylu rzędów koralików aby nasz kaboszon był opleciony na grubość. Aby zamknąć go w plecionce zmniejszamy koraliki. Do tej pory szyłam na toho 11o, teraz biorę toho 15o aby zacieśnić plecionkę. Zwykle zacieśniam najpierw "dno", a potem "wierzch" kaboszonu. 



 Później pozostaje już tylko wymyślić, czy nasz kaboszon będzie pierścionkiem, kolczykiem czy wisiorem;-)
Następne tutoriale będą bardziej bogate w zdjęcia;-) 

poniedziałek, 11 maja 2015

Kulka z SuperDuo

Znalazłam w końcu schemat na idealną kulkę z SuperDuo, moja radość nie ma końca;-)

Jednak intuicja podpowiedziała mi by użyć superDuo oraz toho 15o  i moim zdaniem kuleczki wyszły wspaniale! Dokładnie o takich marzyłam, bo moje próby dojścia do tego samemu nie przynosiły takich idealnych efektów;-)
Teraz robię kuleczki taśmowo;-)









niedziela, 3 maja 2015

Kolejne bransoletki Cellini Spiral

Cellini powoli staje się moim ulubionym wzorem, jedyny minus to długi czas w jakim się szyje taką bransoletkę... Ale efekt to całe długie szycie wynagradza, prawda?!
Dla tych, którzy jeszcze nie szyli Cellini, podpowiem że newralgicznym punktem jest zacząć i skończyć, ale jak już mamy pierwszy cm pracy i mamy za co trzymać to szycie staje się przyjemnością. Zszycie dwóch końców jet trudne, nie będę ukrywać, ale podobnie jak w szyciu obrączek oba końce muszą w siebie zachodzić. Aby to się stało, odrobinę pruję początek (trzymany dotychczas przez stoper), aby wzory do siebie pasowały. potem chwila bardzo dużego skupienia i bransoletka gotowa;-) 
Z pierwszą zieloną miałam troche problemów z zszyciem, bo nie starczyło toho 6o, więc wzór do siebie nie pasował. Ale za drugim i trzecim razem wyszło naprawdę idealnie.  
Przy okazji podpowiem, że na taką bransoletkę potrzebujecie 1,5 opakowania toho 6o, dwa kolory toho 8o po 1 op., dwa op lub dwa kolory toho 11o i jedno op. toho 15o






 
Celowo zrobiłam zdjęcie w ostrym słońcu,
żeby choć spróbować pokazać jak one się pięknie błyszczą w słońcu;-)