Natomiast jak już usiadłam sobie do koralikowania to uszyłam taka oto zawieszkę:
Powstała pod wpływem chwili natchnienia, bo próbowałam własnych sił w zastosowaniu koralików chili, inspirując się wspaniałymi pracami Węgierki Evy Kovacs. Z tym, że moja praca tym razem jest mniej przestrzenna od prac Ewy.
Jak Wam się podoba?
Bardzo mi się podoba. Uwielbiam przestrzenne wisiory i broszki z koralików. Sama jeszcze nie spróbowałam tej sztuki, ale mam w planie. Poprzednie Twoje kwiatowe wzory też mnie zachwyciły.
OdpowiedzUsuńWyszła Ci super zawieszka. Ja też bardzo lubię prace Ewy, ale tylko oglądam. Dla mnie to zbyt skomplikowane :))
OdpowiedzUsuńWygląda imponująco. Szczególnie na fioletowym tle. Piękny wisior
OdpowiedzUsuńJest Piękna:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe komentarze;-)
OdpowiedzUsuń