Drogi Gościu, jest mi bardzo miło, że do mnie zaglądasz, uszczęśliwisz mnie jeszcze bardziej, jeśli pod postacią komentarza wyrazisz swoją opinię o tym, co tu zobaczyłeś:)

Bardzo serdecznie witam nowych Obserwatorów oraz pięknie dziękuję za miłe komentarze;-)

środa, 8 sierpnia 2012

Takie małe coś

Koraliki mają to do siebie, że bardzo uspokajają i cudownie zapełniają czas, z którym czasem w wakacje nie wiadomo co zrobić. Naokoło wszyscy narzekają na brak czasu, a ja bez dzieci mam go za dużo... ale proszę mi nie współczuć, bo już za tydzień, góra dwa, dołączę do grona narzekających na brak czasu;-)
Czyli dzieci wrócą do domu...

No i kiedyś jak się bardzo nudziłam, robiłam coś bez większego namysłu, ot... igła sama szyła... no i teraz sama nie wiem jak to wykorzystać...






8 komentarzy:

  1. Ja bym to przymocowała do kluczy albo zamka np. przy torebce:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszło Ci ślicznie. Ja bym proponowała wykorzystać do breloka lub jako ozdobę do włosów :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie będę oryginalna i doradzę brelok:)

    OdpowiedzUsuń
  4. może breloczek do torebki przy czarnej super by wyglądał:) albo wisior:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. complimenti bei lavori, brava passa da me www.metalfimo2.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Brelok, wisiorek, ozdoba do bluzki, czymkolwiek to będzie jest fajne. Zgadzam się, że koraliki uspokajają, choć ja kompletnie nie mam cierpliwości do tych maleńkich.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako wisiorek mi to małe coś pasuje

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne to coś :) Tak to jest jak się jest cały czas z dziećmi. Mnie uspakaja szydełko i włóczka.

    OdpowiedzUsuń