Prawdziwy rozwój
koralikowej pasji przeżyłam we wrześniu 2011 roku, kiedy to grypa
rozłożyła mnie na 2 tyg do łóżka. Strasznie się nudziłam i zabrałam się
do przeglądania w necie aukcji na allegro, podpatrywaniu co się teraz
podoba, jakieś ciekawe wzory, materiały. Kupiłam trochę koralików i
zaczęłam tworzyć, już bardziej w 3D, czyli na kilku żyłkach
jednocześnie. Miałam wtedy fazę na perły, perełki i masę perłową.
masa perłowa i nienarodzone perły
perełki uwielbiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz