3D pierwsze podejście

 Długo nie mogłam się zebrać do robienia rzeczy trójwymiarowych, myślałam że mnie to przerasta... każdy ma swoje obawy, prawda? Az wczoraj trafiłam na ten  Tutorial , poszperałam w koralikach na czym mogłabym poćwiczyć i chyba mi wyszło;-) Nie dokończyłam wzoru, ponieważ w międzyczasie wpadłam na pomysł ofiarowania tej ozdoby mojej córce, by dała naszyjnik na urodziny koleżance, dziewczynka ma dopiero 11 lat, więc ozdoba nie może być przesadzona. Mam nadzieję że trafię w gust i się spodoba ;-)

Córka wróciła po szkole i jest zachwycona naszyjnikiem, czyli są szanse że solenizantce też sprawi radość...
 Za to pomysł robienia w 3D na tyle mi się spodobał, że ćwiczyłam pilnie CAŁE 8 h, szyłam i prułam, aż efekt mnie zadowolił. W międzyczasie Pan listonosz uprzejmie przyniósł mi nowo zakupioną igłę BIG EYE i praca ruszyła z kopyta do przodu, że tak powiem;-) Choć nie jest to perfekcja wcielona, choć miejscami jest kanciasty, to jednak już mnie jego widok cieszy. 

Prosze Państwa ogłaszam wszem i wobec: powstał wisiorek!
dł.4 cm, szerokość 2,5 cm.

Komu się podoba ten rączka w górę;-)

A zaraz wraca mąż i w progu zapyta: A gdzie jest obiad?!