Nadal kolory turkusu i wszelkie niebieskości mnie fascynują i inspirują, choć oprócz jeansu to nie mam nic niebieskiego w garderobie...
Jakiś czas temu gdy oglądałam zamówione koraliki, zachwycałam się przeróżnymi odcieniami, już planowałam co sobie z nich zrobię, jak je połączyć... ale jak to kobieta, skwitowałam, że nawet jeśli coś pięknego sobie z nich zrobię, to nie mam do czego tego założyć, albo pewnie nie będę mieć okazji by to założyć...Siedział i słuchał tego mój małżonek... tak po jakimś czasie zapytał: "Czy Ty coś sugerujesz kochanie?"
- "no oczywiście! co za pytanie?! Pytanie powinno brzmieć : kiedy wybieramy się na zakupy, kochanie?"
No bo na przykład do tego kompleciku nie mam żadnej bluzki...
a bardzo chcę go nosić!!!
Mało zdjęć, bo mało okazji do fotografowania... czytaj za mało światła....
mnie to pasuje do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne połączenie szarości z błękitem :)
OdpowiedzUsuńTakie niebieskości to i ja bym założyła :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor. A co okazji do fotografowania, to ja mam podobnie. Gdy jest w miarę ok nie ma mnie w domu, a gdy wracam to szkoda słów. Taki okres przed nami, ale jakoś musimy go przetwać.
OdpowiedzUsuńFajne kolorki!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie to co tworzysz. Może masz ochote na wymiankę bransoletkową? niedługo koniec zapisów więc zapraszam http://liebreizmalowane.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń