Drogi Gościu, jest mi bardzo miło, że do mnie zaglądasz, uszczęśliwisz mnie jeszcze bardziej, jeśli pod postacią komentarza wyrazisz swoją opinię o tym, co tu zobaczyłeś:)

Bardzo serdecznie witam nowych Obserwatorów oraz pięknie dziękuję za miłe komentarze;-)

wtorek, 20 października 2015

Broszki

Broszki szyłam dość rzadko, bowiem unikałam używania kleju jak ognia. W końcu, po trzech latach rozważania za i przeciw, zamówiłam klej i oplecione kaboszony przeobraziłam w broszki.





p.s Wykorzystałam klej jubilerski Hasulith uniwersalny, mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie;-)


7 komentarzy:

  1. Świetne broszki, w szczególności te z agatem:) Ja jednak mimo wszystko bałabym się przyklejać bazę do samego kamienia, nawet najlepszy klej może puścić na tak gładkiej powierzchni, dlatego jeśli mogę coś doradzić, to poradziłabym Ci okoralikować "plecy" broszki i do tego doszyć bazę, takie wykończenie wytrzyma tak długo, jak mocne są nici, ale przynajmniej nie ma tego strachu, że klej "ześliźnie" się z kamienia... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że się ze mną podzieliłaś radami. Jednak tak sobie myślę, że jeśli klej puści to oczyszczę kamień i przykleję znowu zapięcie. a jesli puści klej pod oplecionym z tyłu kamieniem to sie nie obejdzie bez prucia, bo zapięcie będzie luźno latało...

      Usuń
    2. Nie miałam na myśli przyklejania zapięcia, do oplecionych pleców, bo to rzeczywiście mogłoby się źle skończyć, pisałam o tym, aby do tych pleców zapięcie do broszki przyszyć - mają w sumie te otworki, którymi łatwo można doszyć je do całości. Ale fakt, faktem, jak się coś odklei, to zawsze można to dokleić:)

      Usuń
  2. Jestem pełna lęków co do trwałości takiego połączenia. Sama długo bałam się broszek, bo lubię koralikować bez szycia do podkładu, ale odkąd spróbowałam haftu koralikami już broszki mi nie straszne :) Piękne kamienie na broszki przeznaczyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja generalnie nie ufam klejom, ale postanowiłam dać mu szansę;-) zobaczymy...

      Usuń