Mimo opóźnienia poczty i mimo mojego wyjazdu na tydzień, udało się właśnie sfinalizować wymiankę, której idea bardzo mi się spodobała: "Być kobietą", organizowanej przez Moniśkę.
Moją parą była dziewczyna, Yolcia, wyszywająca haftem krzyżykowym, dlatego poprosiłam ją o wyszycie imion moich córek, Urszuli i Magdaleny z sercami by pamiętały, że je bardzo kocham.
Dostałam też książkę, przydasie, słodkości i wisiorek na sekretne zdjęcie;-) Byłam przyjemnie zaskoczona i poczułam się wręcz rozpieszczona tymi wszystkimi prezentami ;-) dziękuję bardzo.
Dla porządku publikuję też zdjęcie tego, co ja wysłałam, niebieskiej biżuterii, kobiece gazetki, słodkości i małe przydasie.
Przepiękne. Mam nadzieję że już w krótce dodasz zdjęcia twoich nowości jestem bardzo zniecierpliwiona bo bardzo lubię oglądać twoje cudeńka. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAż się wzruszyłam czytajac , że czekacie na moje nowe rękodzieła, to jest bardzo miłe, dziękuję . Powiem w sekrecie, że mam coś na warsztacie...
UsuńZazdroszczę tych wyszywanek, dawno marzy mi się krzyżykowy obrazek do ramki, a i pozostałe rzeczy cieszą oczy:) Również czekam na nowe biżutki spod Twojej igły.
OdpowiedzUsuńZachęcam do odwiedzenia blogu Yolci, wyszywa piękne rzeczy, może się dogadacie:-)) a u mnie, plecie się, plecie...
UsuńCudna wymianka :)
OdpowiedzUsuń